Co szybko pomaga nam budować świąteczny nastrój i nie wymaga od nas dużo wysiłku? Dekoracje! Nawet te najprostsze, jak zwykłe białe świeczki albo kilka gwiazdek, są nieodłączną częścią grudniowego wystroju naszych wnętrz.
Oczywiście pierwsza przychodzi nam do głowy choinka: wysokie drzewko obwieszone tysiącem bombek i światełek, najlepiej prawdziwe, bo tylko takie pachnie w charakterystyczny sposób. Nie każdy ma jednak w mieszkaniu tyle miejsca, aby nawet średniej wielkości świerk nie zajął mu połowy salonu. Niektórym typowa choinka po prostu zdążyła się znudzić. Jak temu zaradzić?
Dobrym, choć bardzo rzadko widywanym rozwiązaniem są podłaźniczki. Mimo że ich nazwa brzmi egzotycznie, oznacza nic innego jak czubek świerku, sosny albo innego iglastego drzewka, ale… podwieszony u sufitu. Taki akcent to świetny pomysł, jeśli chcemy bez przeszkód poruszać się po naszym niewielkim mieszkaniu przez cały świąteczny okres albo jeśli mamy dzieci i boimy się, że przewrócą tradycyjną choinkę.
Bill Keith Country Living
Thislewoodfarms
Istnieją również inne alternatywy. Jedną z najpopularniejszych są stroiki, które w niezwykle łatwy sposób możemy wykonać samodzielnie. Zazwyczaj wystarczy nam do tego kilka iglastych gałązek i parę ozdób. Ale nie musimy ograniczać się tylko do stroików. Niezwykle nowocześnie wyglądają też… słoiki, jeśli włożymy do nich kilka szyszek, pomalowanych na biało suchych gałązek albo plasterków pomarańczy. Gdy o pomarańczach mowa – warto poświęcić trochę czasu na wbicie w nie goździków i udekorowanie nimi stołu. Wyglądają wtedy nietuzinkowo i pięknie pachną. Znakomicie prezentuje się też gwiazda betlejemska. Co bardzo praktyczne, postawienie w widocznym miejscu dorodnego, czerwonego kwiatu pozwoli nam uniknąć codziennego zamiatania igieł z podłogi.
Niezależnie od tego, czy zdecydujemy się na choinkę czy nie, zanim udekorujemy mieszkanie, wybierzmy jakiś motyw przewodni, na przykład aniołki czy gwiazdki, albo ograniczmy kolorystykę dekoracji w mieszkaniu do dwóch lub trzech barw. Unikniemy dzięki temu chaosu, o który tak łatwo, kiedy wprowadzamy w przestrzeni nowe elementy. W takiej sytuacji możemy zdecydować się na coś bezpiecznego, na przykład złoto albo srebro, czerwień i zieleń, albo po prostu poeksperymentować, jeśli fantazja nas nie zawodzi. Nie podejmujmy jednak pochopnych decyzji. Starajmy się raczej skupić na tym, aby w domu zapanowała atmosfera spokoju i ciepła. Jeśli mamy kominek, zadbajmy więc o to, aby palił się w nim ogień; jeśli nie – zainwestujmy w świeczki. Ten pozornie banalny akcent z pewnością uprzyjemni nam długie, zimowe wieczory.
Pamiętajmy, że kupienie nawet najpiękniejszych i najdroższych ozdób nie wystarczy, jeśli dobierzemy je w zbytnim pośpiechu i bez wyczucia. Lepiej zdecydujmy się na mniej dekoracji i nie starajmy się być oryginalni na siłę, jeżeli mamy na tym stracić zbyt dużo nerwów. W końcu ważniejszy jest czas poświęcony najbliższym i… świątecznemu leniuchowaniu.